
Czterogwiazdkowy hotel PURO Wrocław wywarł na mnie spore wrażenie już w grudniu 2011 roku. Przypadkowo, bo znajdował się tuż obok Synagogi Pod Białym Bocianem, do której przyjechałem na koncert Tima Heckera (nie regulujcie odbiorników;). Festiwal Ambientalny już coś się niestety nie odbywa, ale hotel stoi nadal i polska sieć designerskich hoteli PURO na szczęście się rozwija. Wtedy to był ich jedyny hotel, a do tej pory zdążyły już one powstać w Krakowie (widziałem, niestety tylko z zewnątrz), a ostatnio również w Poznaniu. Niedługo będzie można także przenocować w hotelach PURO w Gdańsku oraz Warszawie.
Ta wizyta we Wrocławiu była, jak dla mnie, dość nietypowa - nie przyjechałem na żaden koncert! ;) Po prostu spodobało mi się latanie krajówką Ryanaira za 19 złotych z Modlina i po dwóch tygodniach od ostatnich odwiedzin Dolnego Śląska, znów z tego środka transportu skorzystałem. Na nudę jednak nie narzekaliśmy. Akurat dopiero co otwarte zostało Afrykarium we wrocławskim zoo, więc postanowiliśmy się do niego wybrać (opis wizyty wkrótce, ale jednym słowem - warto!).
Teraz skupmy się jednak na hotelu...