Pokazywanie postów oznaczonych etykietą mongolska. Pokaż wszystkie posty
Pokazywanie postów oznaczonych etykietą mongolska. Pokaż wszystkie posty

wtorek, 21 lutego 2012

Złota Orda

ul. Inspektowa 1, Warszawa
Złota Orda zaskoczyła nas od pierwszego wejrzenia. Ciekawa konstrukcja w mongolskim stylu pomiędzy lodowiskiem a nowym blokiem. Im bliżej środka, tym ciekawiej: pokonaliśmy oblodzony parking, po czym weszliśmy do wnętrza jurty. Przywitał nas tylko specyficzny zapach. Jako że obsługi nie było widać usiedliśmy w przyjemnej loży.

Wnętrze okazało się całkiem ciekawe, na pewno u nas niespotykane. Restauracja jest bardzo duża. Loże po bokach zapewniają komfort i są doskonałym punktem obserwacyjnym, więc wypatrywaliśmy kelnerki. Przeszła obok nas kilkakrotnie bez słowa, ale kartę podała dopiero po 10 min. 

Zamówiliśmy:
  • Suutej Caj (herbata mongolska) - 10 zł
  • Tarag - 10 zł
  • Czebureki - 24 zł
  • Sumsa - 22 zł
  • Chałwa - 9 zł
  • Piwo Okocim 0,5l - 8 zł

Koszt przed zniżką: 83 zł
Koszt kuponu: 19,90 zł
Dopłata: 8 zł
W sumie zapłaciliśmy: 27,90 zł


Dostaliśmy czekadełko, co było miłym zaskoczeniem. Było nie pierwszej świeżości, niechrupiące, ale z sosem czosnkowym smakowało znośnie. Chwilę później dostaliśmy Tarag (jogurt) i herbatę. Jogurt smaczny, kminkowy. Herbata jak na nasz gust okropna – słona i tłusta (taka ma być), ale co kraj to obyczaj. Zmusiliśmy się do wypicia pewnej ilości, by poznać nowy smak, po czym szybko zabiliśmy go piwem. Przyniesiono nasze dania: Czebureki i Sumsę. To drugie niesamowicie małe, jak na danie główne mogłoby być choć trochę większe. Wyglądało raczej jak przystawka. Czebureki też nie za duże, ale w normie. Oba były smaczne, mięso dobrze przyprawione. Dodany do nich bulion był letni i mało słony. Może taki ma być, nie znamy kuchni mongolskiej. Być może z tego samego powodu czegoś nam brakowało. Do dań była dodana tylko ozdoba z warzyw, także wsparliśmy się tym i sosem czosnkowym. Pewnie jeśli porcje byłyby większe, to takiego niedosytu by nie było. Chałwa na deser smaczna.

Największym zarzutem jest wielkość porcji. Może inne pozycje z karty dań prezentują się bardziej okazale, ale na podstawie tego, co dostaliśmy, możemy ocenić, że to restauracja z najmniejszymi porcjami, jakie jedliśmy. Obsługa kelnerska na mały minus, kelnerka była niedoświadczona, ale na pewno jej zachowanie nie wynikało ze złośliwości. Smak dań – neutralnie, dobre z małymi minusami. Wnętrze na plus – czegoś takiego jeszcze nie było i aż się prosi, by to wykorzystać.
Herbata mongolska w mało mongolskich kubko-filiżankach
Tarag
Czekadełko
Czebureki
Sumsa
Chałwa


Kupon z serwisu: Okazik.pl