Recenzja hotelu: 4* Crowne Plaza Vilnius

Czterogwiazdkowy Crowne Plaza Vilnius jest pierwszym hotelem, który odwiedziłem podczas ostatniej wycieczki do stolicy Litwy. Cierpliwie jednak sobie czekał w kolejce do zrecenzowania za dwoma znacznie ciekawszymi wileńskimi hotelami (Radisson Blu Royal Astorija Hotel, Vilnius oraz Hotel PACAI - jeśli ktoś nie czytał tych postów, to koniecznie musi nadrobić zaległości!).

Nie mówię jednak, że jest to zły hotel, po prostu nie miał zbytnich szans w starciu z takimi luksusowymi i zabytkowymi obiektami. Wygrywa jednak na pewno ceną, szczególnie z hotelem PACAI. Tym bardziej, jeśli się za pobyt w nim (w zasadzie) nic nie zapłaci. :)

Crowne Plaza Vilnius zarezerwowałem w jednej z wcześniejszych edycji promocji IHG Point Breaks, czyli za punkty, w obniżonej stawce. Reward night kosztowała 10.000 punktów, zamiast standardowych 20 tysięcy. Ogólnie hotel ten (wraz z drugim hotelem sieci IHG w Wilnie, czyli Holiday Inn Vilnius) dość często pojawia się w tej promocji. Pewnie już niejedna osoba z Was w którymś z nich nocowała i to możliwe, że za jedyne 5 tysięcy punktów (przed "dobrą zmianą" była to jedyna dostępna stawka punktowa w promocji Point Breaks).

Crowne Plaza Vilnius
(oficjalna, TripAdvisor (#39/93), Booking (8,3), porównywarka cen)

Crowne Plaza Vilnius oddalony jest niestety kawałek od atrakcji Wilna, jednak położony jest w spokojnej jego części, tuż przy ogromnym parku miejskim (Vingio parkas). Jeśli więc ktoś lubi sobie pobiegać, to ciężko o lepszą lokalizację. Ale nie jest też tak źle, jeśli chodzi o zwiedzanie miasta. Spokojnie można w jakieś pół godziny dojść piechotą na Stare Miasto, a w 20 minut do jednej z większych i bardziej reprezentacyjnych ulic Wilna, czyli Prospektu Giedymina (Gedimino prospektas). Poza tym Uber na Litwie jest niedrogi, za przejazd właśnie z tego hotelu do Radissona na Starym Mieście zapłaciłem całe 2,25 EUR. :)

Do hotelu dotarłem na trochę przed 10:00 rano. Pokój niestety nie był gotowy (doba hotelowa zaczyna się tutaj standardowo dopiero o 16:00), więc zostawiłem walizkę i wyszedłem na miasto. Poprosiłem też o telefon, gdy już mój pokój będzie dostępny.

Długo się nie nachodziłem, bo już ok. 12:30 zadzwoniła sympatyczna pani z recepcji, że mogę się już zameldować. Wróciłem więc do hotelu. W systemie IHG od dłuższego czasu widziałem, że dostałem upgrade do pokoju Executive i rzeczywiście to się potwierdziło. Nazwa ta może być jednak trochę myląca, ponieważ Crowne Plaza Vilnius nie posiada saloniku Executive Lounge.

Posiadając status Gold miałem w tym hotelu do wyboru albo 400 dodatkowych punktów lojalnościowych albo drinka powitalnego. Wybrałem te pierwszą opcję, jednak o punkty musiałem się upomnieć podczas wymeldowania.

Podobno wcześniej śniadania w Crowne Plaza Vilnius bywały darmowe dla osób ze statusem Gold lub wyżej. Zapytałem się o to, jednak ten niepisany przywilej od jakiegoś czasu w tym hotelu już nie obowiązuje. Standardowo śniadanie kosztuje tu 12 EUR za osobę, ale z niego nie korzystałem.

Nie proszono mnie o kartę kredytową w celu zrobienia preautoryzacji na poczet ewentualnych dodatkowych wydatków. Otrzymałem kartę-klucz do pokoju i udałem się na 11 piętro.

Pokój Executive #1108

Po hotel Crowne Plaza Vilnius już z poziomu lobby widać, że ma trochę lat za sobą. A jak jest w pokoju?

W sumie podobnie. Wystrój nie jest już najświeższy i lekko trąci myszką. Pokój Executive był jednak bardzo obszerny. Za przedsionkiem z szafą i drzwiami do łazienki widać część wypoczynkową z sofą i dwoma ciężkimi fotelami.

Dalej znajduje się natomiast biurko oraz duże i wygodne łóżko typu queen. Jest to jasny pokój narożny ze sporymi oknami i fajnym widokiem w dwie strony, o którym za chwilę. Ogólnie to pokój, pomimo tego, że nie najładniejszy, to był całkiem przyjemny, duży oraz czysty, a to w końcu jest najważniejsze.

Na łóżku znajdował się spray ułatwiający zasypianie, którym spryskuje się poduszkę przed snem. Miły akcent.

W szafie: szlafroki, deska i żelazko do prasowania oraz sejf.

Przywitany zostałem odręcznym listem od managera hotelu oraz jakimiś pysznymi, litewskimi słodyczami.

W pokoju czekały także dwie bezpłatne butelki wody. Na których można było i przycebulić i nawet na nich zarobić po (chyba) 10 euro centów. Na Litwie obowiązuje bowiem kaucja również i na plastikowe butelki i świetnie u nich działa system ich zwrotu - automaty znajdują się praktycznie przy każdym większym sklepie. Ekologicznie i bardzo wygodnie!

Minibarek:

Tak jak pisałem, z pokoju rozpościerał się bardzo przyjemny widok.Mój pokój miał okna od strony miasta, a są też i z widokiem na sam park. Poniżej zdjęcie bez przybliżenia:

Oraz z przybliżeniem na centrum Wilna:

I wieczorem:

A tutaj z okna koło łóżka:

Zaskoczony też zostałem widokiem przelatujących nad miastem balonów:

Łazienka

Łazienka była raczej słabym punktem tego pokoju. Niewielka i niezbyt wygodna, ale przynajmniej czysta. Prysznic w wannie i to niestety z zasłonką. Lusterko powiększające, które trzeba było trzymać, inaczej się ten wysięgnik chował z powrotem.

Ale najśmieszniejsza była ta duża umywalka z o wiele za krótkim kranem na samym jej brzegu. Ledwo co dało się ręce umyć. :)

Siłownia oraz SPA

Hotel Crowne Plaza Vilnius posiada siłownię, a także i strefę SPA, która też już lata świetności ma lekko za sobą.

Można tu skorzystać z jacuzzi oraz niewielkiego basenu.

A także i dwóch saun. Przynajmniej w teorii, bo podczas mojego noclegu sauna mokra była zamknięta, a sucha prawie nie grzała. Aha, jeszcze w jacuzzi nie działał jeden z przycisków do bąbelków.

Podsumowanie

Crowne Plaza Vilnius nie jest już najnowszym hotelem i można to odczuć nie tylko wizualnie. Ogólnie rzecz biorąc pobyt w nim był jednak całkiem przyjemny, spory na to wpływ miał ten fajny widok z 11. piętra oraz pokój wielkością przypominający bardziej apartament. Raczej bym na ten hotel nie wydał pełnej stawki punktowej (a tym bardziej za kasę można znaleźć znacznie ciekawsze alternatywy, bo widzę, że kosztuje coś koło 400 PLN za noc...), ale za te 10 tysięcy to myślę, że warto. A może kiedyś jeszcze się pojawi za 5 tys. punktów? :)

PS. Nie było problemu z poproszeniem o wymeldowanie o godzinie 14:00. W sumie to myślałem, że doba hotelowa kończy się tu o 12:00, a teraz na ich stronie widzę, że już o 10:00!


Kliknij, jeśli podobał Ci się wpis: